Świąteczny list

Drogi przyjacielu!

Pewnie wiesz , że zbliżają się moje urodziny.

Świętowanie moich urodzin rozpoczęło się wiele lat Temu. Na początku wydawało się, że ludzie rozumieli i doceniali to wszystko, co dla nich zrobiłem, ale w obecnych czasach, wydaje się, że nikt nie wie, jaki jest prawdziwy powód tych uroczystości. Rodzina i przyjaciele spotykają się razem, ale  nie znają znaczenia tych Świat.

Pamiętam zeszłoroczne wielkie przyjęcie organizowane ku mojej czci. Stół był zastawiony smacznym jedzeniem, ciastami, owocami i innymi łakociami. Wszystko to było pięknie przystrojone, a pod choinką  czekało wiele prezentów.

Chcesz coś wiedzieć? Byłem jubilatem, ale nie zostałem zaproszony. Nikt nie pamiętał  aby mnie zaprosić. Przyjęcie było z mojej okazji,  ale gdy ten dzień nadszedł zostałem na zewnątrz przed zamkniętymi drzwiami… a ja tak bardzo chciałem być z nimi, tam w środku, przy stole. Bardzo mnie smuci, że w ostatnich latach wielu zamknęło przede mną drzwi.

Mimo, że nie byłem zaproszony, zdecydowałem się cichutko wejść nie zwracając na siebie uwagi. Poszedłem więc  i stałem cichutko w rogu. Wszyscy jedli i pili. Opowiadali żarty, śmiali się i dobrze się bawili. Najsmutniejsze było to,  gdy gruby mężczyzna ubrany na czerwono, z białą brodą, wszedł do pokoju wołając Ho Ho Ho! Usiadł na fotelu, a wszystkie dzieci podbiegły do niego wołając: Mikołaj, Mikołaj! Tak jakby przyjęcie było na jego cześć. Kiedy wszyscy zaczęli się obejmować otworzyłem, też swoje ramiona czekając na kogoś, kogo mógłbym objąć.  I wiesz co? Nikt nie przyszedł… wtedy zrozumiałem, że nie byłem mile widziany i niezauważony wyszedłem.

Z każdym mijającym rokiem jest coraz gorzej. Ludzie pamiętają o prezentach, o jedzeniu i o piciu, ale zapominają o mnie.

Chciałbym, abyś pozwolił mi wejść do twojego życia podczas tych Świąt. Bardzo bym się ucieszył. Uznaj ten fakt,  że dwa tysiące lat temu przyszedłem na ten świat, aby oddać życie za Ciebie na krzyżu, aby Ciebie zbawić. Dzisiaj chcę tylko, żebyś uwierzył w to z całego serca.

Chcę się jeszcze  z Tobą  czymś podzielić . Wielu nie zaprosiło mnie na swoje przyjęcie, jednak ja również organizuję przyjęcie tak piękne, że nikt nie może sobie tego nawet wyobrazić. Wciąż jednak jeszcze trwają przygotowania. Dzisiaj wysłałem wiele zaproszeń i  jedno z nich jest dla Ciebie. Chcę wiedzieć czy pragniesz przyjść, aby zarezerwować dla Ciebie miejsce, napisać Twoje imię złotymi literami w mojej wielkiej księdze zaproszonych gości. Bądź gotowy, ponieważ, gdy wszystko będzie już przygotowane staniesz się uczestnikiem tego wielkiego przyjęcia.

Do zobaczenia wkrótce! Kocham Cię.  Jezus.

 

Font Resize
Contrast